Diament florencki

Oglądając jako nastolatek robiące furorę filmy Indiana Jones’a o poszukiwaniu zaginionych klejnotów nie zdawałem sobie sprawy jak wiele w tych barwnych ekranizacjach prawdy. Historia wielu klejnotów faktycznie często jest zaskakująca, obfitująca w nagłe zwroty akcji. Wiele z tych drogocennych klejnotów, w którymś okresie swojego istnienia po prostu znika z areny dziejów. Tak też było z diamentem florenckim.

Historia diamentu florenckiego sięga imponująco daleko w przeszłość, bo co najmniej aż do XV wieku, kiedy to jego właścicielem był Ludwik Zuchwały – książę Burgundii. Niestety diament zaginął prawdopodobnie w wyniku bitwy pod Murten (bitwa między Szwajcarią, a Burgundią) w 1476 roku. Tamtego pamiętnego dnia Szwajcarzy zdobyli ogromnej wartości łupy wojenne, które podobno można podziwiać nawet dzisiaj w Muzeum Historii w Bermie. O dziwo omawiany przez nas diament florencki jakoś się zawieruszył. Został znaleziony przez jednego z żołnierzy i sprzedany za jednego guldena! Przez dłuższy czas ten ogromnej wartości klejnot, obiekt pożądania wielu wybitnych jubilerów przechodził z rąk do rąk za śmieszne pieniądze.

Kiedy diament zawędrował do Genui, został nabyty już za 10 tys. guldenów przez Ludwika II Moro Sforzy (regent Mediolanu). W ciągu kolejnych dwóch stuleci klejnot znajdował się w posiadaniu: papieża Juliusza II, Wielkich Książąt Toskanii, Franciszka I Lotaryńskiego (Wielki Książę Toskanii) oraz Karola I Habsburga. W roku 1918 razem z innymi prywatnymi klejnotami koronnymi cesarza Karola został wywieziony z Austrii. Od tamtej pory losy diamentu są nieznane. Któż wie? Może diament zdobi obecnie czyjąś ekskluzywną biżuterię?

Dodaj komentarz